Torba, torebka, torebunia...

...potrzebna jest mi natychmiast!!!

No i się pochorowałam :(:(:( jak mi to dziwne coś nie przejdzie, to chyba się załamie się! :(
Nie cierpię chorować - jak rzekłby smerf Maruda :P ale że zaopatrzyłam się już w niezbędne medykamenty, to i rosną szanse szybkiego wykurowania się!
A jak tylko nastąpi ten moment, to mam chytry plan co by aby, wybrać się na zakupy w celu nabycia torebki nowej. Moja aktualna jest już trochę zmarnowana, a jeszcze ostatnio trochę ją obskubałam tu i ówdzie, i nie ma innego wyjścia, jak zacząć rozglądać się za nową.

I jakoś to tak się złożyło, że i kartka dziś w kształcie torebki powstała :) będzie w prezencie dla pewnej dla Zakupoholiczki. W założeniu miała być to torebka na ramię, taka z uchem, ale w rezultacie i po wstępnych przymiarkach, zrezygnowałam z tego pomysłu i tak powstała torebka-kopertówka, czyli taka do ręki :) Kurs, a właściwie szablon, znalazłam tutaj. Użyłam Chatki na weekend, do tego dorzuciłam tagi wycięte z Jest pysznie! oraz rypsową wstążkę w odcieniu brudnego fioletu. Na koniec promocyjne napisy i procentowe zniżki, oraz cekiny w formie małych, błyszczących kwiatuszków w różnych kolorach.
O napisy nie pytajcie, gdyż tylko Solenizantka będzie wiedziała o co chodzi... ;)

Trudne było to dla mnie zlecenie, a okrutna i zła choroba spotęgowała jeszcze jego trudność :( mam nadzieję, że podołałam... okaże się za kilka dni! :)

Dziękuję za uwagę, pozdrawiam i zmykam co by Was nie zaprądkować jakimś paskudztwem, bleee...
K.