Końca nie widać póki nie śpię

Ja nie wiem... w zeszły czwartek, pełna optymizmu i wręcz dumna z siebie, zakomunikowałam radośnie rodzince mej, iż właśnie ogarnęłam się z klejeniem kartek świątecznych i w tym roku to tyle! :)
...ale jakże się myliłam!!! O losie! Od tego czasu przygotowałam jeszcze dwie sztuki, a dwie kolejne są w planach, gdyż są na nie chętni i zainteresowani, i... tylko czasu brak, bo im bliżej świat - tym mniej wolnego czasu na klejenie, a coraz więcej czasu w pracy, no i wszystko w biegu i na szybko! Ehh... No ale póki co, to jeszcze ogarniam, wprawdzie po nocach i na wpół śpiąco, ale ogarniam i kleję :) także jakbym się nie udzielała na blogu i nie pojawiała z nowym postem w najbliższych dniach, to będzie to oznaczało, że śpię snem mocnym!! :)

A dziś kartka, która powstała tuż przed północą dnia wczorajszego i jest w ogóle nie na czasie, bo śniegu i zimy jak nie było - tak nie ma!
Kartkę przygotowałam z papierów z kolekcji Przy Kominku w połączeniu z Winter Is Coming. Sodziakowe domki dla ptaszków są z Magicznej Kartki. Do tego kawałek koronki, kawałek sznurka, kawałek sianka :) i kawałek dzwonków, znaczy dwa :):):) oraz kilka kropli perlenmen'em i tadan - kartka gotowa. To chyba jedna z 'szybszych' w mym dorobku ;)

 

Kartkę przygotowałam według 376 mapki Mojo Monday.
Moją ekspresową karteluszkę zgłaszam w grudniowym wyzwaniu Digital Paper by Janet oraz w zimowym wyzwaniu z Fifi Rifi w Craftowym Ogródku.

Dziękuję za uwagę i do pracy pędzę już...

zagoniona ja, znaczy Karolka :)