Strony

wtorek, 26 maja 2015

5 + 47 + 3 + 10, czyli w ratach

Jak na razie i póki co, to chyba tyle będzie tych zaproszeń, przygotowywanych tak po troszku, po kawałku i w ratach... :) ale nic to - ważne, że ukończone, no i że się spodobały się! :):):)







Z radosnym pozdrowieniem i życzeniami udanego poniedziałku! :)
- pędząca do pracy Karola - bziuuum! :D

3 komentarze:

  1. Ale miałaś roboty! Ale efekt jest wspaniały! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak na raty to trochę zachodu, ale Ty byś nie ogarnęła :)) Super :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo eleganckie są te zaproszenia, super

    OdpowiedzUsuń