Rocznica, niecny plan i kartka na urodziny

30 czerwca jest datą ważną.

30 czerwca 2014 roku ruszył ten blog, napisałam mój pierwszy post, pojawiłam się tu.

Właśnie mija rok od tego wydarzenia.

Właśnie dziś poczyniłam postanowienie.

Jakie?... się nie przyznam się! :P 

Jak już wcielę je w życie i zrealizuję mój 'niecny' plan to na pewno się pochwalę! :)

Z kartką urodzinową przybywam dziś. Natchnęło mnie znienacka i musiałam ją ukleić :)

Wykorzystałam Weekend UHK Gallery. Się stęskniłam, bo dawno UHaKowych papierów na kartce nie było, ale nareszcie są! :) Papiery obszyła mi niezastąpiona Mamka :) a ja je potargałam. Do tego ramka, którą zafarbowałam mgiełkami, a w ramce napis. Dorzuciłam różyczki oraz kryształki dpCraft - te i te, oraz koronkę, która chyba nie do końca pasuje do całości... ale niech już zostanie! :)

Kartka jest liftem pracy Żyrafki w zabawie na blogu Diabelskiego Młyna i posyłam ją na #1 wyzwanie u Niny Herzberg.

 

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze oraz się polecam się! :)

K.

Neverending Summer

Lemoncraft prezentuje nową, letnią i lekką kolekcję "Wieczne Lato".
Zapraszam - zaglądnijcie i weźcie udział w CANDY!

 

Pozdrawiam!

K.

Pierwsza partia, czyli prześwietlenie i ciąg dalszy nastąpi

Dziś tak na prędkości - jak to ostatnio u mnie bywa...
Zaproszenia.

Pierwsza partia nowej realizacji.

Klimat vintage.

Ciąg dalszy nastąpi...

...znaczy druga partia zaproszeń jak i inne do kompletu :)

Światłość mnie dziś oświetlała, doświetlała, naświetlała i prześwietlała... generalnie 'pińć światy' - co zresztą widać na zdjęciach, ale na szczęście zaproszenia widoczne i wyraźne, a to najważniejsze! :)

Dziękuję za uwagę! Lecę do pracy, a Wam udanego weekendu życzę :))

K.

Candy Kolorowego Jarmarku

Jeszcze trwa i jeszcze można dołączyć - zapraszam!
Wszelkie szczegóły znajdziecie TU lub klikając w poniższy baner.

Na lipcowy ślub, czyli o próbach nadgonienia z robotą

Ahoj!

Choć powinnam raczej zacząć czymś w stylu SZYBKO! SZYBKO!

Znowu mam moment pod hasłem nieogarniętości, ehh... cóż zrobić - bywa! Pocieszam się tym, że za chwilę nastąpi moment przywrócenia równowagi w przygodzie i ekosystemie, sytuacja wyklaruje się, a ja będę zadowolona z ogarniętości mej :D

Ostatnie trzy dni wolnego pozwoliły mi nadrobić produkcję zaproszeń (dziękuję Dariusz!!), ale wiszące nade mną terminy kartkowe coraz mocniej przypominają o sobie, że nadal są! Powinnam je ogarnąć w piątek, znaczy się postaram się... :)

W głowie plany i kolejne pomysły scrapowe, więc trzeba zakasać rękawy i jak nic ogarnąć raz-dwa! Dam radę! :D

Dziś kartka na ślub lipcowy. Tak, wiem, że czerwiec jeszcze się nie skończył, ale muszę, bo później może czasem zabraknąć czasu na wszystko i na cokolwiek...

Kartką dzisiejszą inspiruję na blogu Bee Scrap i powiem krótko - lubię zestaw ten, bo kartka jest w pudełku. Kolory moje - zielony i żółty, czyli pszczółkowe Tutti Frutti oraz odrobina czerni - zwykły czarny karton i czarna koronka. Obszycia autorstwa oczywiście niezastąpionej mojej Mamki - dziękuję! :) Do tego tekturki w stanie surowym - tańcząca para i ornamenty, trzy polne rumianki, trochę białego sznurka oraz zakochane ptaszki...:) Napis - ja.

Fajny, warstwowy komplet wyszedł - zapraszam!

Komplet posyłam do:

• Scrapgang - wyzwanie #96 "Pary" - u mnie zielony-koronka
• AltairArt - wyzwanie #8 "Moodboard - inspiracja kolorem zielonym oczywiście :)
• Skarbnica Pomysłów - wyzwanie #6 "Koronka i/lub serwetka" - u mnie koronka
• studio75 - wyzwanie #6 - praca z metalowym elementem

 

Dziękuję za uwagę!

Trzymajcie kciuki za postępy w ogarnianiu nieogarniętego...

Pozdrawiam :)

K.

Linia produkcyjna...

...czyli zaproszeń ciąg dalszy.
Wprawdzie tego zamówienia jeszcze nie zamknęłam, ale myślę, że już bliżej niż dalej :)

Z szarościami w zaproszeniach pracuję po raz pierwszy, ale kolorystyka naprawdę mi "leży" - brawo dla Gosi za trafiony wybór koloru tasiemki! :)

W przyszłości do kompletu powstaną również winietki i menu - będę informowała o efektach mojej pracy.

 

Spokojnego dnia i chwili oddechu i wytchnienia życzę Wam! Ja wracam na linię produkcyjną...

K.