Witajcie!
Dziś o rzeczy ważnej, a mianowicie o moim pierwszym eksplodującym pudełku - tadaaam! :)
Ja nie wiem jak ja to zrobiłam, ale się udało! Wydaje mi się jakbym kleiła to pudełko z pięć dni co najmniej, i pewnie gdyby nie zamówienie od Dajmona, to nadal zbierałabym się do tego i odwlekała w czasie... a to już i po wszystkim!!
Ja wiem, że ono nie jest perfekcyjne i cudownie piękne, i wypasione, ale i tak jestem z niego i z siebie megadumna, o! :D
Teraz już wiem 'czym pachnie' takie pudełeczko, jak się do niego zabierać, i co, i jak...
No i jakby ktoś pytał, był zainteresowany albo chciał wiedzieć, to tak - tort ukleiłam sama 'tymi rencyma' :D:D:D
Dziękuję za uwagę, zapraszam serdecznie i życzę miłego piątku :)
Karolka
Karolcia, cudowne! Niesamowicie się rozwijasz! :*
OdpowiedzUsuńMega :) Już Ci to mówiłam :)) Niech te rynce dalej tworzą takie cudeńka :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne pudełeczko, chyba zmobilizowałaś mnie do zrobienia mojej wersji. Już jakiś czas temu kupiłam sobie e.box i czekają:) A ten tort! Zdradź przepis...:)
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam - trochę pracy przy nim jest, ale warto!
UsuńA tort powstał z przepisu "wszystko na oko" ;)