A jak to zwykł mawiać mój Brat - "środa minie - tydzień zginie!", i tego się trzymajmy :)
Dziś szybko, zwięźle i na temat, gdyż roboty zaczętej od groma, do tego moc zamówień na już i na za chwilę, do tego jeszcze moment i wspominane wesele, oprócz tego do pracy też wypadałoby chodzić... a tu już południe wybiło, a ja w powijakach jeszcze... o i tak to - sami widzicie.
Ale nic to - gdyż jak to określiła Kacha, po moim ostatnim stanie lekko depresyjnym związanym z niemożnością klejenia kartek i czegokolwiek - cytuję: "widziałam ja tą depresję....już wolę jak jesteś zawalona robotą i mało sypiasz..." - koniec cytatu :D No więc bardzo mnie aktualna sytuacja raduje, co nie zmienia faktu iż, jak zawsze gdy mam nawał roboty, popadam w delikatna panikę i nie wiem w co łapska włożyć najpierw!
Po kolei więc!
Pudełko na koperty, pamiątki ślubne i pieniążki - dla Brata mego oczywiście :)
Kartonowe i ogrooomneee!!
Oklejone kremowym gładnikm i białym prążkowanym papierem ozdobnym (przez niektórych zwanym wizytówkowym).
Do tego czarna wstążka i kokarda z kremowym guzikiem.
Całość dość skromna, a może nawet trochę nudna i bez szału, ale wykonana według zamówienia co by do całości wystroju i reszty dodatków pasowała, o! :)
Zapraszam, a ja lece targać i kleić papiery i inne...
Pozdrawiam i owocnej środy życzę wszystkim! :)
Karola
Niezłe to pudło :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie czy pomieściło...
OdpowiedzUsuń