Nie ma jak u Mamy,
kto nie wierzy robi błąd!
Nie ma jak u Mamy,
cichy kąt, ciepły piec.
Nie ma jak u Mamy,
kto nie wierzy, jego rzecz!
Dzień dobry!
Witam się dziś słowami piosenki Wojciecha Młynarskiego, które to słowa bardzo pasują do tematu dzisiejszej kartki.
Jakoś tak tekściarsko-pieśniarsko ostatnio u mnie na blogu, tzn. kartki nawiązują do jakichś piosenek i siedzą mi w głowie w trakcie ich klejenia... ale przyjemna taka praca jest, nawet kiedy muzyka jest słyszalna tylko dla mnie, tzn. nucę ją sobie w głowie... :) a tym bardziej kiedy w tej głowie siedzi takie cudo pana Młynarskiego, mistrza w swym fachu! :)
Kartka dla Mamy. Bez większej okazji, po prostu - dla Najlepszej Mamy.
Kartka wyszła jesienna, ale nie smutna, bardziej spokojna, i przyjemnie ciepła taka... Dużo w niej warstw, dużo kwiatów i dodatków. No mi się ona podoba, i choć kolorystyka nie do końca jest taka moja, to ciężko będzie mi się z nią rozstać... ;)
Powstała z papierów Studio75 - Rozalia w ogrodzie oraz Piątku 13-ego - Babski wieczór i Straszna noc. Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby papiery nie zostały potarmoszone, więc troszkę je pomęczyłam ;)
W zamówieniu było zaznaczone, aby kartka była z konkretnymi kwiatkami, do wyboru miałam słoneczniki, bez, lub fiołki, i jakoś tak - czy to za sprawą pogody cudnej aktualnie, czy też jakimś innym zbiegiem okoliczności - natchnęło mnie w kierunku tych pierwszych. Do słoneczników dorzuciłam pręciki delikatnie pomarańczowe i kremowe, i tak powstałą złotą wiązankę oparłam na dwóch tekturkach, które wcześniej pociapałam farbą akrylową, aby pasowały kolorystycznie. Do kompozycji, aby ją fajnie wypełnić i wykończyć, upchałam jeszcze tasiemki - żółtą i oliwkową, oraz trochę sznurka naturalnego, który spasował idealnie! Ahh, i o cudnie rumianych owocach głogu prawie zapomniałam, no a przecież są i świetnie ożywiają całość :) Na koniec, bez ładu i składu, przykleiłam kilka soczyście żółtych półperełek, oraz umieściłam napis, którego czcionka baaardzo mi się spodobała i chyba polubimy się na dłużej! :D
No i jeszcze pudełko do kompletu, z tych samych materiałów co kartka, i z podobnym rozłożeniem dodatków.
Efekt końcowy do wglądu na zdjęciach, których tło stanowią tegoroczne, świeże kasztany... Uwielbiam!! :D
Moja praca jest liftem pięknej kartki Linki, w ramach zabawy w Pracowni Rękodzieła SZOK.
Kartkę mą zgłaszam w wyzwaniu z paletą kolorów Kwiatu Dolnośląskiego.
Dziękuję za uwagę w to przyjemnie jesienne, niedzielne popołudnie...:)
Karolka
Praca Linki - oryginał do zliftowania |
Fajnie skomponowane kwiatki są największą ozdobą tej kartki. Już teraz wiem, kto mi zwinął sprzed nosa te bordowe w sklepie Rapakivi;)
OdpowiedzUsuńMasz mnie! Przyznaję się i nie mam absolutnie nic na swoje usprawiedliwienie... :):):)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny lift :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna :) Tą też wybieram :) Wiesz do czego he he ;))
OdpowiedzUsuńPiękna kolorystyka i cudna kompozycja kwiatowa!!! Dziękuję za udział w wyzwaniu PR SZOK :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kartki stworzyłaś w genialnie dobranej kolorystyce.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Kwiatu Dolnosśąskiego.
Pięknie jesienna...
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Pracowni Rękodzieła SZOK :)
Piękne i eleganckie karteczki. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu KD. :)