No i gdzie jest ten cudny deszcz, który obudził mnie o świcie? Leżakowałam i słuchałam jak szumi i dudni o parapet... Deszcz poprawia mój nastrój, jakoś już tak mam :) od razu pozytywne myśli pojawiają się w mojej głowie, wracają miłe wspomnienia - niekoniecznie deszczowe, i mogłabym go słuchać godzinami albo spacerować w deszczu, zupełnie jak przez pierwsze dni mojego niedawnego urlopu... ehh...
Dziś kartka, zupełnie niedeszczowa, ale odrobinę jesienna, ciut eko, delikatnie rustykalna, no i mocno lawendowa. O fioletach ostatnio już pisałam - klik, jednak ten dzisiejszy fiolet jest w zupełnie innym wydaniu - spokojniejszym i lekko nastrojowym, a to wszystko przez papiery, oczywiście UHaKowe.
Wyzwanie:
Dzięki za uwagę :)
Lawenda zawsze na tak...
OdpowiedzUsuńWspaniała karteczka :) a wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńKarolinko coś pięknego !Jesteś zdolna.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest, taka delikatna :)
OdpowiedzUsuń:) lawenda zawsze - rewelacyjne wykorzystanie papierów :)
OdpowiedzUsuńnostalgicznie wyszło - dziekuję za wspólną zabawę z Rapakivi :)
OdpowiedzUsuń