Korzystając z faktu iż od wczoraj mam tydzień wolnego w pracy (za co baaardzo dziękuję - przyda się, bo zamówień ci u mnie multum i wciąż napływają kolejne!), przesiaduję w internetach po nocach jak i od rana, i staram się nadrobić zaległości w publikacjach.
Dziś wpis podwójny o dwóch nijak nie powiązanych ze sobą kartkach.
Pierwsza kartka jest z ptaszkiem małym i słodziutkim:)
Jako, że w te wakacje pogoda jak na razie rozpieszcza nas aż za bardzo, i aktualnie panują tropikalne upały, to wyskrobałam małego pingwinka, który niesie ze sobą odrobinę ochłody.
Słodziak ten rozkoszny zamówiła mama dla swej córci, która - cytuję - "lubi słodkie foczki i pingwinki" - koniec cytatu :) Solenizantka Ania jest wielką i zapaloną miłośniczką tych stworzeń - stąd też i karteczka takowa.
Nie licząc pingwinkowego futerka czarnego, w pracy użyłam tylko trzech kolorów (usłanego różami, czułych słówek, wieku niewinności), z czego jestem aż dumna, bo czasami mam z tym spory problem - tzn. nie że kolorów nie rozróżniam czy coś :) ...tylko są takie momenty kiedy dumanie nad doborem kolorów do pracy trwa stanowczo zbyt długo!
Ale wracając do pingwinka - trzyma on swój własny, prywatny, przenośny klimatyzator, czytaj: wiatraczek ;) Urządzenie takie sklejałam pierwszy raz, dlatego wspomagałam się bardzo pomocnym i szybkim kursem.
I tak prawdę powiedziawszy, to poza tymi dwoma, czyli pingwinkiem i wiatraczkiem, to na kartce nie dzieje się nic... jest kilka pasków odrobinę wypełniających tło, oraz całe stada kropek mniejszych, większych i wszelakich - i według mnie to w zupełności wystarczy! :)
Kartka ta jest chyba najsympatyczniejszą i najbardziej słodziakową jaką do tej pory udało mi się skleić ;)
Karteluszkę zgłaszam na wyzwanie w marynarskich kolorach w Magii Tworzenia oraz do ptaszkowego wyzwania w Projekcie Wagi Ciężkiej.
Dodatkowo z pingwinkiem mym rzucam się na głęboką wodę i zgłaszam moją pracę w trudnym wyzwaniu w Craft Style - mój piąty element to WIATRACZEK :)
Dzisiejsza kartka numer 2 jest na ślub.
W formacie DL i delikatnie ciepłych, letnich kolorach. Oczywiście papiery to moje najukochańsze UHKi - owoce tropikalne z odrobiną Hot & Cold. Całość potargana i potuszowana czarnym tuszem. Do tych przedarć i tuszowań spasowała mi zwykła, codzienna gazeta, tzn. nie cała tylko kawałek, a właściwie kawałki dwa, i również potargane i potuszowane - wpasowały się w całość. Na środku napis z imionami pary młodej i serducho z dziurką od klucza. Kartkę w kilku miejscach pomazałam klejem i posypałam białym "bulionem" lub jak kto woli "kawiorem", czyli po prostu mikrokulkami :)
Myślę, że całość wyszła całkiem przyjemna.
Kartkę zgłaszam w wyzwaniu kolorkowym w Szufladzie, wyzwaniu z mapką w ScrapMap oraz wyzwaniu gazetowym w Craftowym Ogródku.
I to chyba nareszcie tyle, znaczy koniec tego posta.
Dziękuję tym którzy przeczytali całość i dotrwali do końca, bo sporo mi się tego nazbierało.
Pozdrawiam serdecznie, życzę wszystkim udanego dnia i odrobiny chłodu... :)
Karolka